piątek, 8 października 2010

Powiało nadzieją! - Po pierwszym spotkaniu w Misji


POMIESZCZENIA MISJI ZOSTAŁY WYREMONTOWANE
POMALOWANE. AŻ PACHNIAŁO!
STOŁY ZOSTAŁY USTAWIONE NIECO INACZEJ NIŻ ZWYKLE.

Jestem zdumiony Bożym działaniem. Rozpoczęliśmy z mniejszą niż dotychczas grupą. Postanowiliśmy działać bardziej indywidualnie, docierać do ludzi, nawiązywać z nimi kontakt. Baliśmy się, że przygniecie nas liczba kilkudziesięciu osób wyciągających rękę po paczki żywnościowe, a my nawet ich imion nie zdołamy poznać. Bóg widział to i dał nam tylu ludzi ilu byliśmy w stanie objąć opieką. Rozmawialiśmy o "lepszym życiu" - czy jest możliwe? Wniosek był jeden - potrzebujemy ponadnaturalnej mocy Boga, ale potrzebujemy też siebie nawzajem. Ludzie zaczęli mówić o swoich potrzebach, ale także o tym jak przeżywają Boga. Jak stwierdził to Janek, jeden z uczestników spotkania: "nigdy wcześniej tylu ludzi nie zabierało głosu, nie otwieraliśmy się w ten sposób - jestem zdumiony"!
NA SPOTKANIU MISJI ROZMAWIALIŚMY I MODLILIŚMY SIĘ

Przy stolikach sześcio i siedmioosobowych rozmawialiśmy o pieśniach chrześcijańskich, a potem wybrana osoba z grupy dedykując jedną z pieśni całej grupie tłumaczyła znaczenie jej słów. Były to piękne, głębokie refleksje, świadectwa. Wychodząc niemal każdy mówił, że zabiera z tego miejsca radość, pocieszenie, nadzieję. A wolontariusze Misji słysząc te wypowiedzi sami dostali skrzydeł.


Powiało nadzieją!

Dziękuję najserdeczniej wszystkim, którzy modlili się. Dziś czeka nas spotkanie grupy roboczej, która przygotowuje program Klubu Integracji Społecznej. Czyżby Bóg otwierał przed nami zupełnie nowe drzwi?

1 komentarz: