|
Jacek i Wojtek Baśko. Pabianice 1 maja 2013 |
Wiosną 2011 roku Wojtek Baśko (wierzący brat, lat 46, nawrócony były przestępca, który trafił do nas w listopadzie 2010 r.) opowiedział mi o swoich i jego żony nowych planach modlitewnych.
Postanowili bowiem z Dorotą prosić Boga o wyrwanie z alkoholizmu ich młodszego wiekiem znajomego - Jacka (34 lata). Zaczęli zapraszać go do domu już nie w celu wspólnego picia, ale, żeby wskazać mu na nową drogę życia - Jezusa Chrystusa, który ma moc uwolnić od każdego nałogu.
Po pewnym czasie zaprosili go także na spotkania grupy wsparcia, jakie prowadzimy w czwartki o godz.18 w kaplicy Kościoła Zielonoświątkowego w Pabianicach. Na spotkania te przyjeżdża do nas z Konstantynowa brat Jerzy Szymański z małżonką Krystyną - certyfikowani terapeuci uzależnień. Wspolnie modliliśmy się o Jacka i rozmawialiśmy z nim. Potem zaczęliśmy dostrzegać w nim wiele zmian na lepsze, zmieniał się jego styl mówienia i myślenia, jego wygląd stawał się coraz bardzej elegancki.
Jacek zaczął tez uczęszczać do naszego kościoła na nabożeństwa niedzielne. Ale po 3 miesiacach nastąpił upadek. Jacek pod wpływem swojego starego środowiska znowu powrócił do nałogu. Już nie widzieliśmy go w kościele i na spotkaniach czwartkowych. Wojtek z Dorotą choć zasmuceni faktem ponownego pogrążenia się Jacka w alkoholiźmie - nieugięcie trwali w modlitwach i nie poddawali się.
|
Chrzest Jacka dnia 2 września 2012 r. |
Jesienią 2011 r. zadzwoniła do mnie mama Jacka i poprosiła o pomoc w poradzeniu, dokąd można by wysłać Jacka na leczenie, aby pomóc mu wrócić na drogę trzeźwości. Spotkaliśmy się w kancelarii i wtedy pokazałem mamie Jacka broszurkę, jaką miałem z Chrześcijańskiego Ośrodka Odwykowego w Janowicach Wielkich koło Jeleniej Góry. Ale za pobyt w tym ośrodku potrzeba wnosić opłatę miesięczną w wyskości 595 zł, ponieważ nie jest on dotowany przez NFZ. Opowiedziałem też o innych ośrodkach i chrześcijańskich domach readaptacyjnych. Ale ten ośrodek wydawał mi się najbardziej odpowiedni dla Jacka. Po pewnym czasie mama Jacka znalazła możliwości finansowania jego pobytu i Jacek wyjechał do Janowic.
Pobyt w ośrodku, z dala od starych znajomych - okazał się strzałem w dziesiątkę. Z Bożą pomocą Jacek znowu odzyskał trzeźwość i postanowił powierzyć swe życie - Chrystusowi. Na znak tej decyzji dnia 2 września 2012 r. przystąpił do chrztu, jaki przeprowadzano w Kościele Zielonoświatkowym w Kłodzku poprzez całkowite zanurzenie w wodzie. Później, po ukończeniu terapii i puszczeniu ośrodka, zamieszkał w hostelu dla osób wychodzących z nałogów i podjął pracęz awodową w Bielawie.
Dziś jest szczęśliwy z nowego życia, jakie otrzymal od Pana Boga. 30 kwietnia przyjechał w rodzinne strony i dzięki temu mogliśmy się znowu zobaczyć "na żywo", wybrać się na koncert grupy Piotra Stępniaka w MOK-u przy ul. Kosciuszki, spotkać się kościele na rozważaniu Słowa Bożego, wysłuchać z jego ust opowieści o jego obecnym życiu. Jesteśmy także szczęśliwi i bardzo wdzięczni Bogu za Jacka oraz potężną łaskę, jaką Bóg daje ludziom, którzy otworzą przed Nim swe serce. Bóg jest Miłością!
D. Pomorski, dyrektor oddziału Misji "Nowa Nadzieja" w Pabianicach