środa, 26 lutego 2014

Gdyby nie Biblia ...

W łódzkim więzieniu do którego przybywają co dwa tygodnie pastor Dariusz Pomorski i terapeuta Jerzy Szymański jest jeden więzień, który sam zdobył Biblię wielkiego formatu i z radością przychodzi na spotkania w sali k-o. Na koniec zawsze dziękuje za możliwość wspólnych rozmów o Słowie Bożym. - Gdyby nie Biblia, nie zmieniłbym sposobu rozwiązywania swoich problemów, nie przychodziłbym na spotkania z Misją "Nowa Nadzieja" - powiedział Mariusz odbywający karę wieloletniego więzienia za ciężkie pobicia. Jeszcze rok i kilka miesięcy - a znów wyjdzie na wolność. Pyta gdzie się zwrócić, by kontynuować wspólne modlitwy i spotkania z Misją "Nowa Nadzieja"...
Już wiadomo - pochodzi z Łodzi i tam się odnajdzie, tam będzie się udzielał pomagając wolontariuszom Misji w docieraniu do ludzi zgubionych i uzależnionych od alkoholu. Już się nie boi sytuacji, jaka go zastanie po opuszczeniu więziennych murów, już żyje nadzieją.
Bóg wie o kogo chodzi - mówią wolontariusze z pabianickiego oddziału Misji módlmy się o jego duchowy wzrost i wytrwanie w nadziei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz