Jest już późno. Pełen jednak nowej nadziei śpieszę zameldować, że zespół wolontariuszy przeszedł dzisiaj pierwszą po wakacjach próbę samodzielnego przeprowadzenia spotkania. I udało się! Celowo przyszedłem później. Przyglądałem się pod koniec spotkania temu, co miało miejsce - była świetna atmosfera! No i nawet uczestnicy dostali zadanie domowe. Ogłosiłem jedynie, że jest praca do wzięcia. Nie było wielkiego entuzjazmu - ale kilka osób zachęciliśmy, by spróbować i sprawdzić ofertę.
Gdy nasi misyjni przyjaciele już wyszli, rozmawialiśmy jeszcze przez 40 minut w gronie wolontariuszy o tym co i jak dalej będziemy robić. Wiem, że to odpowiedź na modlitwę. Dzięki Ci, Panie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz